Rytro - Cyrla - Zadnie Góry - Wilcze Doły

Sobota, zaplanowana została prawie tydzień temu. Jednak w piątek decyzja, idziemy z Rytra przez Cyrlę z zejściem do Bączej Kuniny. Tu pojawił się problem. Popołudniu chciałem być na spotkaniu podróżniczym w Starym Sączu o 15.30. Więc pewnie się uda załatwić dwie sprawy. Rano wyjście i zdążymy na czas.
Rzeczywistość okazała się inna. Nie ma takiej opcji! Czemu? Problem znany dla ludzi chodzących po naszych beskidach. Mianowicie transport. Co, że jest jak dojechać, ale wrócić się już nie da. Tak było tym razem. Z Bączej w sobotę są tylko odjazdy, rano i popołudniu. Zatem byliśmy zmuszeni iść do busa, ale do Nawojowej, co zajęło trochę czasu. 

Wracając do wycieczki to z Rytra - idąc skrótami na Cyrlę trafiłem na potok przykryty prawie w całości dywanem z brązowych liści, tylko miejscami widać było, że coś płynie pod nimi. Wyglądało to jak tafla liściasta z kilkoma przeręblami, przez które widać było potok. Oczywiście nie można było nie zatrzymać się w tym miejscu.
Cyrla kolejne miejsce postoju, każdy ją zna będąc w Beskidzie. Jak co roku pełny skład: 2 psy i 3 koty czyli standard.
Jeszcze 20 min pod górkę i cel osiągnięty - Zadnie Góry, miejsce z pięknymi widokami, miejsce z którego można iść czerwonym szlakiem na Pisaną Halę oraz dalej na Łabowską Halę, niebieskim szlakiem na Makowiecę lub zielonym na Wilcze Doły. Tym razem trasa do Bączej Kuniny przez Wilcze Doły. Po drodze leży masa drzew po ostatnich wichurach, jeszcze nie posprzątanych. Udało się nawet zobaczyć pierwsze bazie. Trasa przyjemna choć ostatnia część to asfalt.

 

 

 Zadnie Góry

 Zadnie Góry

 Zadnie Góry

 Polana Ogórkowa

 Pierwsze bazie w Beskidzie Sądeckim